Wyniki usg na szczęście wyszły dobre, wszystko jest prawidłowe, kamienia brak. Ponieważ Leon ma bardzo dużo struwitów, które uzbierały mu się podczas tego leczenia antybiotykiem i sterydami (październik/listopad),
lekarz wymyślił leczenie bez leków. Ma polegać na całkowitym odstawieniu karmy suchej (Urinary High).
W zamian tego Leon ma dostawać karmę mokrą w nieograniczonych ilościach. Z tej karmy to sięna pewno ucieszył :) Leon schudł w ciągu tej choroby z 4 kilo na 3,3. Jak się go głaszcze to wyraźnie wyczuwa się sterczący kręgosłup. Po prawie tygodniu zmiany diety, waży już 3,5 kilo :) To duża ulga, że już nie chudnie.
Może jeść dowolną mokrą karmę, a po dwóch tygodniach będzie kolejna kontrola moczu.
Leon upodobał sobie Gourmet-y w saszetkach. Ta dieta, bogata w wodę ma spowodować wypłukanie się struwitów. Odkąd dostaje saszetki nie chce już dla odmiany zbytnio pić wody. Niedługo pojawi się u nas poidełko/fontanna - może to go zachęci do picia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarze:
Mojego niepijącego kota fontanna zachęciła przez dwa dni do zamoczenia łap :D... No, ale Leon pił wcześniej to co innego... :). Kciuki trzymam :).
Ja tez przez póltora roku miałam problem z moim Rudolfinkiem ( miał pierwotniaki), w tamtym czasie miał dużo struwitów i problem z nereczkami. Nereczki opanowano po wytepieniu pierwotniaków a jedzonko na struwity wspomagałam witaminką C w płynie(taką dla malutkich dziciaczków) Podawałam przez 5 dni po 1 gr na dobę-tak zalecil lekarz. Struwitki zlikwidowane a teraz od 2 lat już spokój :).
Zyczę zdrówka ślicznemu Leonkowi i niech przybiera na wadze :)
Pozdrawiam
Ula
Abi, dzisiaj przyjechała fontanna...Leon raczył tylko rzucić okiem po czym oddalił się z godnością ;)
Ula, a jak stwierdzono, że Twój Rudolfinek ma pierwotniaki? Nasz lekarz jakoś tak po omacku działa...
Z tą witaminą spróbuję też. To można do jedzenia wpuszczać czy trzeba do pyszczka?
Nasze struwity ciągle powracają i nie wiadomo dlaczego...hmm.
Pozdrawiamy z Leonem gorąco :)
Tutaj możesz przeczytać cała historię choroby Rudolfinka
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=5030&hilit=uska
A co do pierwotniaków, to mam namiary na zakład weterynaryjny w Lublinie. Wysyłałam tam pocztą trzy próbki kału Rudolfinka i na maila dostałam wyniki. Teraz raz do roku wysyłam tam te próbki i sprawdzam. Niecały rok temu zbadanie jednej próbki kosztowało 17 zł, ale zawsze kontaktuję się z nimi mailowo z pytaniem o cenę i możliwośc zrobienia tego badania. Gdybyś chciała to podam namiary.
Fontanna zda egzamin, zobaczysz-tylko trzeba troszke poczekac:).
pozdrawiam i ślę głaski dla Leonka
Ja witaminkę wpuszczaałam z domieszkę odrobiny wody strzykawką do pyszczka, miałam tedy pewnośc że wypił :) Zresztą Rudolfinek przed dłuższy okres był pojony strzykawką, też nie chciał pić ale gdy kupiłam fontannę po jakimś zcasie sie przekonał. Teraz juz nie ma problemu:)
http://joseanbejarano.blogspot.com/2010/11/ruffo-se-ha-ido.html
:-(
Ula, dziękuję bardzo, dużo tam jest przydatnych informacji.
Leon ma trochę inną historię chorobową, a to ostatnie co się ciągnie od września to w ogóle dziwne. W badaniu moczu wychodziło mu tylko duża ilość białka i trochę wyższe ph. Kropelkował, nie trzymał moczu, krwawił, w ciągu pół godziny potrafił być w kuwecie po 20x... W trakcie leczenia, te objawy ustąpiły, ale białko wzrosło i pojawiły się struwity, najpierw pojedyncze, a na końcu bardzo liczne. Bakterii nie miał w ogóle.
Lekarz chyba sam nie wiem co mu jest i eksperymentuje.
Lublin to trochę za daleko...spróbuje u siebie.
Z fontanny popija czasem, mi się wydaje, że bardzo rzadko.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję, że wszystko się unormuje u Leonka:), najważniejsze to znaleźć przyczynę - to zawsze powtarza moja wet., objawy można zniwelować ale po jakimś czasie choróbsko może wrócić. Lublin odemnie również daleko, nawet baaardzo ale poczta szybciutko dostarcza.
Pozdrawiam i głaskam Leonka, życząc oczywiście wiele, wiele zdrówka.
Ula
Leonea, mă bucur nespus că te simţi un pic mai bine. Trebuie să te faci sănătos tun, că aşa îi stă bine unui motan. Şi aşa le vei face o mare bucurie celor care te iubesc. Trebuie! Doar vin sărbătorile!
Ula bardzo dziękuję :)
Może podaj jednak namiary na Lublin n wszelki wypadek (możesz napisać tu albo klikając w górną listwę na blogu "Kontakt".
Fontanna jest bardzo ładna i cicha.
Od paru dni nie możemy przyłapać Leona na piciu jakiejkolwiek wody...
Pozdrawiamy :)
Prześlij komentarz