Wakacje Leonka z zeszłego roku w Wiśniowym Sadzie :)
W tym roku też tam jedziemy ale już z lekkimi obawami. Mamy mieć pokój z wykładziną co przyprawia mnie o bujną wyobraźnię. Balkon w tym roku trzeba będzie jakoś zabezpieczyć przed wypadami w teren. W zeszłym roku nam się udało, ale nasza sąsiadka Nirtii na 3 dni zniknęła w okolicznych lasach po skoku z balkonu. Zamierzamy brać Leona ze sobą do lasu, ponieważ strasznie się stresuje w obcych miejscach gdzie słychać dużo głosów i odgłosów. Nie wiem czy to się uda: noszenie go w budce na stelażu :)
W dogodnych momentach byłby wypuszczany w szelkach oczywiście. W zeszłym roku nieźle sobie poczynał na smyczy, zupełnie jak piesek. Byle tylko nie spotkać psa czy innego osobnika ;) Na widok Dharmy - rezydentki (pies haski) skoczył mi na głowę, a potem wykonał sus do korytarza i wczepił się w wiszącą lampę pod sufitem. Z wielkim trudem udało się przekonać Leonka by ją w końcu puścił :)
Drugim rezydentem jest uroczy kocurek :)
Gotowi na nowe wyzwania wyruszymy już niedługo ;)
3 komentarze:
o jaki ładny rudzielec i pies :)!... Leonek będzie miał całkiem fajne towarzystwo, może w tym roku nie będzie się bał Dharmy?
Proszę się nie niepokoić z powodu wykładziny. W tym akurat pokoju mieszkał już niejeden kotek i nic się nie stało. Mam sposoby na czyszczenie wszystkiego. Dharmie stuknęło 10 lat i już nie jest tak zawzięta na zabawę w ganianego z innymi zwierzakami, a nasz Merik jest absolutnie neutralny, chociaż najbardziej lubi ludzi i myszki. Pozdrawiam z Karkonoszy.
Abigail miejmy nadzieję, z Leona to straszny panikarz ;)
Panie Witoldzie, myślę, że sobie poradzimy :) Merik fantastycznie pozuje, mam jeszcze parę fotek.
Dziękujemy za pozdrowienia i też pozdrawiamy :)
Prześlij komentarz