Leon ma 8 lat, jest niekastrowany. Zaczął chorować na zapalenia dróg moczowych gdy skończył rok.
Zdjęcie jest z pierwszego tygodnia leczenia:
waga, nieco ponad 3,5 kg, nie je, nie pije, raz na dobę oddaje mocz, kropelkuje bezwiednie, głównie śpi ale wyglądało to strasznie, głowa i łapy zwisały bezwładnie.
|
Smutny pyszczek |
Morfologia:
Kreatynina 1,82,
Mocznik 63,2
ALAT 114
ASPAT 48
WBC 4,6
RBC 11,15
Mocz:
Białko ++
KET +
URO ++
PRO ++
pH 6,5
Lekarz podał mu w zastrzyku kortykosteryd, niesterydowy lek przeciwzapalny (NLPZ), antybiotyk - to z tych ważniejszych. Po tej piorunującej dawce, Leon zaczął chodzić podkulony, zwracał krwią i bardzo cierpiał. Lekarz zlecił podawanie NLPZ codziennie, co drugi dzień dostawał antybiotyk w zastrzyku. Kot marniał w oczach po tej reanimacji, a lekarz proponował coraz to nowsze specyfiki.
Kot nie je: to zastrzyk z diazepamu (wył całą noc i ogólnie był obłąkany oprócz już bóli które miał),
kot śpi cały czas: antybiotyku nie trzeba zmieniać, trzeba podawać kotu kropelki Cardiamidu...wizyty co drugi dzień lub codziennie i średnio 150 zł, a z kotem coraz gorzej.
W końcu poczytałam opinie o panu doktorze i włosy stanęły mi dęba.
Zawieźliśmy Leona do lekarza, który go już leczył od początku.
Okazało się, że dawki jakie dostał pierwszego dnia były za duże, na kota o wadze 7 i 10 kilo.
Dowiedziałam się, że nie łączy się kortykosterydu z NLPZem, bo dochodzi do uszkodzenia przewodu pokarmowego i wątroby.
Antybiotyk, który brał jest z grupy na które Leon jest uczulony - ręce mi opadły.
Jedyna pozytywna wiadomość, że wątroba jest ok, a nie jak sugerował poprzedni lekarz nowotwór wątroby.
Morfologia:
Hematokryt 42%
Leukocyty 4,1
ALT 58
Białko całkowite 7,40
Kreatynia 1,45
Mocznik 83,6
Potas 3,7
Mocz:
Białko +++
Zmieniony został antybiotyk, Leonek powoli zaczął jeść, z piciem nie za bardzo (polewam mu ciepłą wodą dietetyczne paszteciki). Ogólnie odżył choć nie jest do końca ok.
Powiedziano nam, że morfologia jest ok, a dzisiaj się dopatruję, że mocznik jest przekroczony ma być od 25 do 70 i to białko w moczu jeszcze bardziej wzrosło.
I znów jesteśmy w kropce.